sobota, 3 października 2020

Zajęcia wielozmysłowe! Cz. 3.

Skrzaty po raz trzeci. 

Tym razem były dźwięki. 

Niestety, jak Klara zobaczyła basen z kulkami toooo tylko w nim siedziała :D Basen miał służyć do wrzucania do niego piłek, stukania nimi.. W sumie wyszła z niego na chwilę posłuchać jak prowadząca gra. A tak to jeden wielki szał. Wpadała na główkę, wypadała z tego basenu...przesuwała.. Rzucała tymi piłkami.. Wszyscy mieli z niej niezły ubaw haha. 



Były też rurki którymi mieliśmy stukać, ale Klarci trzeba było pomóc stukać, bo ona to tylko trzymała. Nie bardzo wiedziała, co ma z tym zrobić.

A dalej była mąka, woda, barwniki spożywcze i przez 20 min mojej córeczki nie było! 

Pytanie, czy dopiorę ubranka ;) ale specjalnie wzięłam takie, które mogę wyrzucić. 











Był moment, że Klara siedziała w tej zielonej papce :D  
A jak dzieciaki wychodziły z tych pojemników, to się na folii ślizgały. Niestety, Klara takiego orła wywinęła, że byłam pewna że krzywdę sobie zrobiła. Ale udało mi się ją szybko uspokoić. Niby na podłodze były puzzle piankowe, ale takie cieniutkie.. najgorsze, że ona.. Taki brudas.. przyszła się przytulić hehe..

Później prysznic, przebieranie.

Jeszcze chwila czystej zabawy i pożegnanie. Klara robiła papa!! Pierwsza taka interakcja.

Następne Skrzaty z naszym udziałem za mc.

W drodze do domu poszłyśmy jeszcze na chwilę na plac zabaw, do piekarni. Wracając, Klara zasnęła o 12! W wózku na siedząco! (A z reguły chodzi spać ok 14 hehe).


Wychodząc rano z domu zabrała szczeniaczka uczniaczka :)
A na zajęcia podwiózł nas Tata.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz