sobota, 17 października 2020

My się deszczu nie boimy

 ...i na spacer wychodzimy!

Już mi bokami to wychodzi. Młoda średnio zadowolona, bo wszędzie błoto. Ale dziś też byłam z nią 40 min. 

Drzemki nie było! Coraz częściej robi sobie takie dni. Już prawie zasypiała a mąż nie wiedział, że jeszcze nie śpi (30 min) i przyszedł. I dzieć oczy jak 5 zł. 

Co tu robić jak nie śpi.. wzięłam smakołyki i psią karmę.. psie zabawki i trochę pobiegaliśmy z piesełem. Wyrzut w psich oczach był. Nie powiem. Ale już od wtorku będzie miał znowu święty spokój.






W ten sposób Klara pokazuje,
gdzie piesek ją polizał :D 
Pełnia szczęścia!



Życzymy udanej niedzieli i dobrego tygodnia!


3 komentarze:

  1. Haha, biedny psiur! U nas tak samo. Dzieciom dac kalosze oraz parasole i szaleja na dworze, dopraszajac o dluzsza zabawe. A pies stoi pod drzwiami, blagalnym wzrokiem proszac o wpuszczenie do domu... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Korzystajcie. Naszego Młodego ciężko wyciągnąć na spacer.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też się deszczu nie boję i często spaceruje w kroplach :) na szczęście ostatnio coraz częściej wychodzi słońce.

    OdpowiedzUsuń