poniedziałek, 26 września 2022

Końcówka września

Chyba za wcześnie się pochwaliłam, wiecie? Tzn że panna jest zdrowa. W sobotę wstała z glutem i kaszlem. We wtorek poszłam z Klarą do lekarza, bo niepokoił mnie ten kaszel. Na szczęście to "tylko" górne drogi oddechowe. Nie poszło niżej. Została tydzień w domu. Jeszcze w weekend rano miała taki lekki katar. Ale tylko rano. Później już nic.

Czy muszę wspominać, że turbodoładowanie razy milion? 🌪️

Wracając od lekarza przez deptak na Półwiejskiej.



Marych na rowerze. 


Udało nam się pospacerować. Pocwiczylam na Klarci robienie zdjęć - szykuję się do kursu foto. 



Ciężko bez placu zabaw - bo na to dostaliśmy zakaz. 

I biblioteka również zaliczona.

Uwielbiamy to miejsce!
Biblioteka 

Dziś już powrót do przedszkola. Rano całkiem spoko poszła. Wczoraj coś mówiła, że nie chce iść. Bo ona będzie z mamą. Ale mówiłam, że dziś będą ćwiczenia (z elementami si) i że będą się super bawić. I już było ok. Później jazda busem i poszła! Obiecałam odebrać ją dziś wcześniej (13ta).

Wyszła zadowolona. Z kolejną laurką i samymi pochwałami od cioci. Klara dziś ponoć przebiła chłopaków w utrzymaniu równowagi i rzucaniu piłkami :D Ciocia Magda mówiła, że byli miło zaskoczeni, że tak świetnie sobie dała radę. Ze żaden z chłopców nie ogarnął. I, że widać że te ćwiczenia sprawiają jej radość. Miód malina!



"To różowe oprócz serduszek malowałam"
Usłyszałam dziś od Klary. 
"A tu chłopiec malował".

Minus, późno nas poinformowali, że na jutro potrzebne są dary jesieni. Było blisko 17tej. My już po spacerze i parku. Zazwyczaj idziemy na plac zabaw i spacer zaraz po wyjściu z przedszkola. Ale jeszcze szybko coś pozbieraliśmy w drodze do domu. 

Skarby nasze.

To tyle jeśli chodzi o przedszkole. 


W poprzednią środę zaczęłam ja kichać. W czwartek katar jak wodospad. Tak samo w pt. W sobotę wieczorem zatkało mi prawe ucho. W niedzielę (wczoraj) drugie. Prawie nie słyszę rodziny. Klarcia mówi na ucho. Nie mogę spać, ból nie pozwala. Ibuprom max/zatoki nie daje już rady. 

Dziś dobiłam się do laryngologa. Dostałam antybiotyk (swoją drogą, połowę Poznania przeszukałam żeby dostać augmentin). Nawet zastępników brak! Dramat. Dostałam też aerozol psik do nosa (oczywiście oryginału brak, dostałam zastępnik), kupiłam lek na alergię, który też mi zapisano. No i obowiązkowo test na covid (wyszedł negatyw). Nie kupiłam najważniejszego - antybiotyku i probiotyku. A zapłaciłam sto zł. Koszmar. Nie wspomnę o tym, że tydzień wcześniej wydałam na leki Klary 90 zł. Strasznie się robi. 

Zakaz jazdy na rowerze, dopóki ból nie minie. No i nakaz noszenia czapki. Głównie na rowerze :/

Jestem zmęczona, niedospana, obolała i przerażona. Że już te uszy tak zatkane zostaną :(

Do następnego! 







środa, 14 września 2022

Podsumowanie 2tygodni nowego przedszkola!

Jest świetne!

Klarci jest tam bardzo dobrze!

Mają tyle zajęć, że się nie nudzi. Ma również osobno logopedię i ćwiczenia fizjo z elementami si. 

Robią sporo fajnych rzeczy. 

Np 1.09 były żywe króliczki, mogli dać im podjeść marchewki i trochę dotknąć. I w temacie króliczków była nauka czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną. 


Czytanie w ogrodzie. 

Później robili swój portret. Na podstawie swojego zdjęcia :D

Klarci jest na dole po prawej. 

W piątek na przykład mieli ozdobić ogródek przedszkolny - w sali. 



Wczoraj robili pracę plastyczną: droga do przedszkola. 

Dziś praca została zabrana do domu.

Do tego codziennie zabawa na powietrzu. Albo piłka nożna, albo kreda i czasem bańki. 

Dziś dostałam laurkę od córeczki :)

Klara chętnie tam chodzi, chociaż oczywiście ma chwile, że mówi jutro nie idę do przedszkola. Ale rano jakoś się nie buntuje :) i wręcz w furtce przedszkola mi mówi baw się dobrze mamo!

Ja zawsze z nią ustalam kiedy po nią będę. Mówię jasno: będę po odpoczynku. 

Wychodzi uśmiechnięta. Dzisiaj były drzwi otwarte i ciocia Magda ją przyprowadziła. Usłyszałam głośne: "mamusiaaa!!" :) Cieszy mnie to bardzo. 

Raz tylko, tydzień temu, musiałam ją odebrać o 12tej. Było ciężko w grupie, dzieci marudziły i były głośne. Klara nie dawała rady. Oczywiście słuchawek nie chciała. Czasem odbieram ją przed drzemką o 13tej. Jeśli bardzo chce i nalega. Ale zazwyczaj o 14:15. Dziś z kolei usłyszałam, że spokojnie mogłaby do 15:00 zostać. Ale nie będę jeszcze jej zostawiać. Myślę, że w przyszłym tygodniu spróbujemy. 

Jeździmy rowerem. Mam niespełna 6 km w jedną stronę. 


Rano i późnym popołudniem jeździ okryta.
Bo jednak się nie rusza :)

Wczoraj wieczorem spotkała nas
mega ulewa. Ostatnie 10 min to była
istna ściana deszczu. 
Na szczęście kocyk mokry,
a kurtka i nogi tylko ciut. 

Codziennie w drodze do przedszkola mówimy sobie, co będziemy dziś robić po przedszkolu. Głównie chodzimy na place zabaw. W drodze do i z przedszkola są duże osiedla i sporo placyków. Jest gdzie chodzić.




W okolicy placu jest tyrolka.
Mogłaby z nią spać ;)


Z dziś to i powyżej jedno.

W pobliżu mamy taką domową knajpkę - dają rosół więc moje dziecko szczęśliwe. Do tego jeszcze np dziś naleśniki.  

Wczoraj zbieraliśmy kasztany :) 


Za tydzień Klara ma wycieczkę z przedszkola. Jadą do Zaurolandii 🦖. Się okaże czy pojedzie. 

Jeszcze nie mówi o przedszkolu, co robiła itp. czasem coś powie, ale niewiele. Sądzę, że na to przyjdzie jeszcze czas. 

Aa, wiecie co? Nie wychodzi głodna. Nawet jak nie zje czegoś z obiadu, to dostaje chlebek z masełkiem. I zje. 

Codziennie dostaję opis:




To tyle, takie podsumowanie dwóch tygodni w przedszkolu!

czwartek, 1 września 2022

Księżniczka i jedenastu rycerzy!!

Klara była pierwszy dzień sama w przedszkolu!

Wczoraj byłam z nią razem, było spotkanie z wychowawczynią Klarci. Takie małe rozmowy, czytały razem książkę, później ciocia poniekąd sprawdziła trochę Klarę metodą attencion autism wiaderko. Można sobie wygooglować. Klara aż rwała się, żeby zobaczyć co też ta ciocia wyciągnie z tego wiaderka, ale nie mogła sobie przyjść i poprzeć ;) nie umiem tego tak dokładnie wyjaśnić. Na koniec była zabawa sensoryczna. Wtedy też rozmawiały o zwierzętach i Klara poinformowała ciocię, że: Golduś został z wujkiem P. w Jastrzębiu! ❤️❤️A po zabawie, podczas mycia rączek, powiedziała że babcia uczyła ją jak myć rączki. ❤️❤️

I to było tyle. 


Dziś rano jechałyśmy autobusem, tuż przed przedszkolem było troszkę zamieszania itp ale już teraz wszystko wiem. Panna moja miała być do 11:30 a koniec końców odebrałam ją o...12:30! 

I moja dziewczynka chciała zostać!

A co do tytułu, okazało się, że Klara ma w grupie samych chłopców. Dlatego jest ich małą księżniczką. Ponoć bardzo się nią opiekowali. 

Najlepsze było na koniec. Jak zobaczyłam moją śliczną córeczkę w galowych butach, grającą w piłkę nożną z chłopakami. Niczym rasowy piłkarz. To mi trochę serce stanęło ;) ale ona chyba i w szpilkach by grała w piłkę :D  Agatko, od razu mi się przypomniała Twoja Bi! Grająca w piłkę nożną. 

Poszła do przedszkola bez problemu, bo poznała już ciocię. Spokojnie przebrały butki na kapcie, zabrała Kamemeleona (tak mówi Klara ;) ) i poszły na górę do sali. 

Miałam być o 11:30, koniec końców ciocia napisała, że Klara super daje radę i żebym spokojnie po 12tej była. Dotarłam 🚴 punkt 12:15 a moja Klarcia bawiła się w najlepsze. Gdy ona jeszcze się bawiła, ja miałam chwilę na rozmowę z ciocią wychowawczynią. Śniadanko mają o 9, o 11:15 obiadek, a przed 14tą podwieczorek - często domowe ciasto. 

W drodze do domu lody, plac zabaw i już powoli kierunek: łóżko. 

Oby w kolejne dni było równie fajnie!


Aaa, wyprawkę ogarnęłam poprzez vinted i Auchan :)