piątek, 26 listopada 2021

Neurolog

Afazja dziecięca motoryczna.

Tyle się dowiedzieliśmy dziś od neurologa.

Słuch zbadany, wszystko ok. 

Logopeda pracuje tydzień w tydzień z Klarą.

Integrację sensoryczną zaczynamy 8.12.

My w domu również staramy się z Klarą pracować, oczywiście w zabawie.


Poza tym, nasza córka przechodzi jakiś turbo bunt trzylatka. Kurde, momentami jest nie do zniesienia. A zarazem jest mega mamoza i chce się nosić na rękach. Jak nigdy. Wymiękam. Nie mam czasu nawet zjeść.


Do przedszkola nie chce chodzić, urządza niezłe sceny - z ogromnym płaczem ucieka spod przedszkola :(  Ale przy odbieraniu jej widzę, że nie jest zapuchnięta od płaczu. Nawet się uśmiecha. Coś po swojemu coś tam próbuje opowiadać. Już w szatni płakać przestaje rano.

Oczywiście prawie nie je w przedszkolu. Jeden dwa kęsy obiadu.. czasem śniadania i drugiego śniadania w ogóle. 

Ale z tatą jest jeszcze gorzej, jak on ją odprowadza, więc jej nawet tego nie robi. 

W nocy szuka mamy i czasem popłakuje. Przeżywa. 

To tyle ostatnich wieści.

piątek, 12 listopada 2021

Jak chorować...

To tylko u dziadków!

Jesteśmy od wczoraj.

Za nami pierwsza od dawna, podróż w dzień. Nie było tragedii. Chociaż ostatnia godzina to było już ostre zabawianie. Bo było niestety ciemno. Więc nie mogliśmy się bawić itp. A Klara nie ogląda TV w samochodzie. 

Dzisiaj rano trochę siedziałyśmy sobie w domku, a potem oczywiście na dwór do pieska. 

Mamy nowe słówko! "Siad!(siak)". Szkoda, że pies jej nie słucha hahaha. Ale radość jest. 

W środę wracamy do domu. 


Dmuchawiec w listopadzie!





Buziaki!


niedziela, 7 listopada 2021

Logopedia 4

 To już czwarte spotkanie z naszą logopedką. Tym razem było ciut gorzej z tym powtarzaniem, ale logopeda mówi, że jest niebo a ziemia. W stosunku do pierwszego razu, gdzie nie chciała nic powtarzać za bardzo. 

Tym razem pani była prawie 1,5g (za tą samą kwotę, co mnie ucieszyło ;) ) ale to dlatego, że teraz przez 11 listopada nie będzie zajęć. 

Tym razem Klara nie chciała masażu. W ogóle prawie nie otwierała buzi. A jak już coś się udało, to nagle odruch wymiotny. 

Na buzię codziennie naklejam taśmy do kinesjoterapii. Żeby te mięśnie buzi wzmocnić. 

Czeka nas jednak ta terapia si. Widać te zachowania, które pokazywała mi pani fizjo. My próbujemy w domu, ale szczerze? Brakuje mi czasu. Może ktoś powie, że a siedzi z nią w domu a czasu nie ma. Ostatnio pracujemy nad siusiu. Bardzo ładnie wołała i postanowiliśmy działać. Niewielkie sukcesy są, na razie to kropla w morzu. Ale ogółem coś drgnęło. Do tego mamy ćwiczenia logopedyczne, ćwiczymy w domu przez zabawę (np wycinamy, malujemy, rysujemy, układamy puzzle itd). No i do tego próbujemy żyć ;) na zasadzie pójść na spacer, czytać książki, czasem drzemka wpadnie. 

Wracając do logopedy. Klarcia coraz częściej powtarza. Co usłyszy to sobie coś powie, czasem po swojemu. 

Hitem ostatnich dni jest... "Mama Anjia" - roztapiam się z tej słodyczy. ;) 

Mówi ładnie: pies i auto. 

To chyba na tyle. 

Aa, gryzaka który polecała neurologopeda, a my kupiliśmy, nie akceptuje. Do tego stopnia że w przedszkolu go wyrzuciła! I nie wiadomo gdzie jest!!! (W ogóle o pkolu mogłabym napisać epopeję). Będziemy kupować coś innego. Logopedka mówi, że nic co działa nie jest głupie. Jedynie te gryzaki bobasowe są już za miękkie (3mce+). Ale na razie do momentu aż nie znajdziemy odpowiedniego, to używamy właśnie mombella. Potrzeba ssania i gryzienia jest tak duża że trzeba jej jakoś pomóc. Żeby też nie wkładała innych zabawek do ust. 



Pani jest w maseczce. Ale jak trzeba, żeby Klara widziała co i jak, to ją ściąga. 


PS. Od czwartku wieczora Klara ma katar. Dziś zaczęła kaszleć, ma takie 37,4-37,7. Taki stan podgorączkowy. Ale po lekach szaleje tak, że ja już nie daję rady..