poniedziałek, 22 czerwca 2020

Logopeda

Jakiś czas temu byliśmy z Klarą logopedy.
Bo Klarcia nie mówi, nie powtarza, jedynie jak się ją poprosi, to powie ma-ma albo uch uch jak szczeka piesek, bum brum na auto. Ale tylko w momencie, gdy daną rzecz widzi natomiast jeżeli proszę, żeby powtórzyła jak robi piesek, jak robi krówka i tak dalej to się nie odezwie.

Jak przyszliśmy, to Klara nawet nie chciała wejść do pokoju. To nie był gabinet tylko miły przytulny pokój i było troszkę zabawek, kolorowo.

Najpierw babka ze mną zebrała cały wywiad, zaczynając od okresu ciąży. Później przez cały pierwszy rok i między innymi przez tak zwane kamienie milowe czyli: raczkowanie, wstawanie, siadanie i chodzenie. Oraz głużenie, czego Klara nie robiła.

Logopeda w zasadzie nie powiedziała nam nic nowego.
Próbowała rozmawiać z Klarcią.
Ale ona zachowała się dokładnie tak jak
w domu. Nawet do babeczki nie chciała podejść. Więc my próbowaliśmy coś do niej powiedzieć tak jak w domu,a ona się dokładnie tak zachowała. Ale babka widziała jak reaguje na książki bo wzięliśmy ukochaną książeczkę o króliczku Bingu.

Zwróciła nam uwagę że Klara ma zły bidon i nawet poleciła nam inny (zwykły turystyczny bidon firmy Canpol), ale jak byłam w sklepie to okazało się że jego słomka (bo to o nią chodzi) jest taka
sama jak w tym bidonie który mamy.
Mamy też doidy cup i lovi 360 z których też pije.

Oprócz tego sprawdzała Klarci wędzidełko, do obserwacji, bo może trzeba będzie podcinać.

Dodatkowo zaczęliśmy jej wprowadzać rzeczy do gryzienia, typu twardsze jabłko czy marchewka do pochrupania, żeby ćwiczyła sobie buzię
Oczywiście oprócz tego ćwiczyć z nią mówienie, mówić do niej śpiewać do niej, czytać jej. Ale to wszystko robimy w zasadzie od początku. Od niemowlęctwa. Klara bardzo lubi książeczki czasem dziennie przeczytam ich nawet z 15.
Ona sama je przynosi i domaga się żeby je czytać.
Śpiewamy piosenki wieczorem na noc,ewentualnie  czasem w ciągu dnia.

Oprócz tego ograniczyć smoczek do minimum, co też już wcześniej wprowadziliśmy. Choć lekko nie jest... Ona go kocha miłością przeogromną.
I mamy już nie zmieniać jej smoczka na inną firmę tylko zostać przy tej firmie co ma od początku, a wymieniać tylko rozmiarami i na nowy żeby nie był zniszczony.

Całkowity zakaz oglądania bajek, gdzie Klara ogląda co kilka dni 10-20 minut dziennie. Raz jest to bajka, raz jest to bajka i piosenka. Czasem dwie bajki (Bing trwa ok 8min). A jej kuzyn siedział od małego pół dnia przed tv. I nie zawsze były to bajki..
I żadnego problemu z mową nie ma.

Powinniśmy wprowadzić dzienniczek pojęć co kiedy Klara powiedziała i czy to się z czasem zwiększa.






Dajemy jej czas jeszcze 2 miesiące, do drugich urodzin i wtedy zdecydujemy, czy trzeba iść do kogoś innego.


czwartek, 4 czerwca 2020

Dzień Dziecka 2020

Rano był mały upominek, Klara dostała figurki króliczka Binga i książkę z Bingiem.



A po drugim śniadanku zabraliśmy się pojechaliśmy nad jezioro.
Wszyscy! Mąż miał urlop. Postanowiliśmy, że będziemy w tym dniu cali dla niej. Będziemy z nią oboje spędzać czas.

Liczyłam, że nasze bobo będzie zainteresowane piaskiem w ogromnej ilości. Ale nie. Jak odkryła wodę to koniec.
Zresztą, zaraz na początku był nurek.. potknęła się i prawie cała się zanurzyła (oprócz głowy). Było trochę ryku, bo wiatr zimny wiał i pewno było jej zimno.
Ale szybko ją przebraliśmy w czyste ubranka. Na tyłek pielucha do wody i wio. Leciała znowu.
Bardzo chciała w wodzie chodzić więc chodziłam z nią.
Były też kaczki, dodatkowa atrakcja. Próbowała je gonić (i był drugi nurek).


Tak cieszy się moja córeczka!




Gonimy kaczuchy!



Zjadła bułkę na kocu i w nogi. Tym razem z tatą na pomost ;) mama korzystała i czytała książkę na słoneczku z nogami w wodzie..

Bardzo polecam taki ręcznik.
Wafelkowy.
Jest idealny na wyjazdy, bo duży
i szybko schnie.



Po 2g Klara została przebrana i poszliśmy na plac zabaw, który jest blisko jeziora.
Jest odnowiony.
Tam trochę ze mną, trochę z mężem szalała.



Ta belka się bujała!




Gdy weszliśmy do auta, napiła się i w mig oczka się jej zamknęły.
Obudziła się przy wysiadaniu, ale w domu ponownie zasnęła.

A po drzemce zabawa na hulajnodze zamiennie z jezdzikiem.





Wieczorem chyba z emocji zasnąć nie mogła. Ale to był super dzień!
Chcielibyśmy, żeby każdy jej dzień dziecka był taki spędzony tylko z nią. W sensie żebyśmy oboje poświęcali jej czas, ten dzień. Żeby to było coś wyjątkowego!