poniedziałek, 1 lipca 2019

Wakacjones ;)

Byliśmy u dziadków, w Zielonej Górze na kilka dni.
Było fajnie, ale brakowało miejsca dla dziecka. Kocyka na trawce (trawy za bardzo nie było, a ta co była to taka świeża, młoda), był nasz basenik ale zajęty przez starszą kuzynkę. Piaskownicy nie było, ratowałam się kupą piachu budowlanego pozostałego jeszcze z budowy domu.
Trzeba było Klarę bardziej pilnować, bo robiła "zamachy" na młodszą o 7 m-cy kuzynkę, która zaczyna spędzać czas na podłodze.
Plusem było to, że rodzice odpoczęli troszkę od obowiązków codziennych.
Klara zmieniła otoczenie, pobyła w najczystszym rejonie Polski :)
Byliśmy też w centrum Zielonej Góry :)
Klara miała również okazję zobaczyć startujący samolot ✈️ na lotnisku w Przylepie.

Klara turystyką jest super, bo bardzo się jej wszystko podoba, chłonie totalnie jak gąbka.
Siedzi w wózku już coraz częściej przodem do kierunku jazdy.
Zwiedza świat.



Wróciliśmy do domku i dwa dni później wyruszyliśmy w wielką podróż do kolejnych dziadków.



Tutaj jest zupełnie inaczej.
Może dlatego, że rodzice moi już przeszli etap maluchów. Mama wyjęła koce na trawę. Ja z kolei dodałam materace z basenu takie cienkie, bo Klara uwielbia na nie wchodzić. Nawet jak siedząc spadnie, to nic sobie nie zrobi bo trawa jest. Nie jest to beton. Jest kupiona piaskownica w której Klara zaczyna bywać ;) najczęściej rączkami sobie ten piasek wybiera i/lub wstaje trzymając się jej krawędzi.
Jest ogromny basen, Klara ma kółko do wody, ale jest zbyt drobna i prawie cała wpada do niego, płacze i chce wyjść. Koniec końców spędzamy czas tak jak na basenie.
Dodatkowo są dziadkowie, którzy po pracy chętnie małą przejmują. Dziadek urządza rajdy z wózkiem po 30-45 min hehe.
Już się nauczyli, że przy naszej córeczce trzeba zejść do parteru i, że idealnie byłoby mieć 3 lub 4 ręce, żeby tego naszego Gagatka łapać ;)

Sytuacja z dziś: Mój tato bawił się z Klarą popołudniu. Wszyscy byliśmy w pokoju, o czymś rozmawialiśmy.
Nagle mój tata krzyczy "stoi, sama stoi" i w tym momencie Klara bęc na dupkę i w płacz :D

Dodatkowo są dzieciaki mojego brata (którzy znoszą małej swoje zabawki, Bratanica Klarę często karmi, w końcu to już 15 latka) plus ukochany pies. Kilka dni był 2l synek mojej kuzynki.

Jest zupełnie inaczej niż u drugich dziadków.
Rodzice odpoczywają (My oczywiście).




W niedzielę wracamy do domku ;)
Tatuś Klary środa i czwartek jedzie w delegację do Wawy :) nawet fajnie, bo nie będziemy we dwie tylko.

Pozdrawiamy gorąco!!!


PS. Klara skończyła pierwszy semestr na basenie, zajęcia oswajania z wodą :)
Nasz Pływak wraca na basen 3.09 br.
Tym razem do grupy 12 - 24 m-ce. A teraz byliśmy 3-6 m-cy.


Pozdrawiamy!

2 komentarze:

  1. Wakacjujcie sie Kochane!
    To fajnie, ze Twoi rodzice maja takie podejscie! Przynajmniej Ty i maz macie chwile oddechu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo mi dobrze. Mąż wyjechał, dziś jest trochę gorzej bo jesteśmy same młodzież zajęta... Ale popołudniu będą dziadkowie i znowu będzie zabawa. U nas ząbkowanie poziom mega hard ;( już się boję powrotu do domu.

      Usuń