poniedziałek, 22 października 2018

Szczepienie w przychodni :)

Klara miała drugie po szpitalu szczepienie, a zarazem pierwsze wg kalendarza szczepień. 16.10.2018 :)

W naszej przychodni po przyjściu, ogarnięciu malucha i dopytaniu kto ostatni, odbywa się ważenie dzieciaków.
Przy okazji można sprawdzić też ile bobas ma cm, ale tylko niemowlak, bo miarka jest do 75 cm hihi. Zmierzyli też obwód główki (38cm). Myślałam, że więcej pomiarów będzie, a tu nic. Ale może teraz się już nie mierzy aż tak dokładnie dzieci.

Następnie wg kolejności jest kwalifikacja do szczepienia.
Najpierw wywiad, później badanie przez pediatrę i ew odpowiedzi na nasze pytania.
Tym razem dostaliśmy skierowania na:

- - usg przezciemiączkowe (pani doktor powiedziała, że trzeba sprawdzić czy wszystko jest w porządku ze względu na niską wagę urodzeniową).

- - skierowanie do poradni okulistycznej - generalnie nie ma potrzeby żeby szła, ale jakiś czas temu zauważyliśmy, że Klara trochę zezuje no ale to normalne podobno u niemowlaka; jednak my z mężem mamy problemy ze wzrokiem i chcielibyśmy sprawdzić wszystko żeby potem nie było wyrzutów (ja od 10mca nosiłam okulary).

I jeśli wszystko jest ok, to wychodzimy do poczekalni i znowu wracamy do pokoju gdzie odbywa się ważenie i mierzenie. Tym razem na szczepienie.

Klara dostała 2 szczepionki - wzw B trzecią dawkę i drugie 3w1: IPV (polio); Hib i DTP (błonica, tężec i krztusiec) w oba udka.
Trzymał ją mąż za nóżki i rączkę, ale na kozetce. Ja tuliłam buźkę, mówiłam (choć pewnie nie słyszała) i po - podawałam smoka i niestety dmuchałam w usta, bo się nam zaniosła dość konkretnie. Pielęgniarka powiedziała, że to normalne i że w zasadzie nie muszę dmuchać bo sama ten oddech złapie. Kurka no ja się przeraziłam. Bo to był płacz taki zupełnie inny no ;( bólowy.

Ale babka jest całkiem fajna, ma podejście do dzieci, jest miła i w ogóle zachwycona tymi maluchami :D


Następne szczepienie w połowie listopada :)

Jesteśmy 6 dni po szczepieniu i nic się nie działo, nie było gorączki, na udkach nie ma śladu.

3 komentarze:

  1. O, a ostatnio napisalas, ze Klarcia po szczepieniu ledwie zywa, wiec myslalam, ze zagoraczkowala czy cos... A ona pieknie szczepienia zniosla! Rzeczywiscie dzielna, mala pacjentka! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona cały dzień przespała po szczepieniu. Nawet nie płakała. Jadła, zasypiała w trakcie, spała. Tylko pieluchę ogarniałam. I sprawdzałam czy oddycha..

      Usuń
  2. Brawo. My nie szczepimy Fisia. To nasza wspolnie podjeta decyzja. Brawa dla Klarci za bycie taka dzielna !

    OdpowiedzUsuń