czwartek, 1 sierpnia 2019

Pierwsze spotkanie z morzem!

Dojechaliśmy bez przeszkód, nasze dziecko spało 90% drogi!!!!
Obudziła się o 5, zjadła i zasnęła zaraz.
Na śpiocha ją przebierałam i obudziła się jak wychodziliśmy z domu.
w aucie chwilę pooglądała książeczki i po 45 min poszła spać.
Obudziła się na postoju w mniej więcej połowie drogi.
Zjadła, wyszalała się godzinkę pod mc donaldem i po 15 min w samochodzie zasnęła znowu!!!  I tak aż do samej willi, gdzie mamy wykupiony pobyt.

Popołudniu poszliśmy pokazać naszej małej Dziewczynce statki, mewy i plażę oraz wielką wodę. Nie udało nam się poplażować, bo weszłam sama z małą a mąż pilnował wózka (potem było zejście m.in. Dla wózków ale kto wiedział.. Poszliśmy na żywioł).
Klara była mocno zdziwiona, a, że były fale to oczywiście matkę zalało. Potem chodziłam w mokrych spodenkach.

Pokój mamy z fajnym widokiem na Zatokę Pucką. Jednym minusem jest plac zabaw który przy ładnej pogodzie jest do 22 pełny, ciężko Klarę uśpić jak hałasują.
Rybkę już wczoraj jadła, zupkę rybna z nami też jadła.
Zagryzając chlebem haha.




A dziś jedziemy na Hel.
Pada deszcz, jest +17 st.

2 komentarze: