wtorek, 1 marca 2022

Witaj marzec!

Witam w marcu!

A teraz podsumowanie lutego..

Kończymy luty świetnymi wieściami, przynajmniej dla Klary..

W czwartek mamy pierwszą rozmowę rekrutacyjną w prywatnym przedszkolu o profilu logopedycznym z grupą terapeutyczną. 

Nie będzie łatwo bo kwota za przedszkole dla nas jest zaporowa ale zrobię wszystko, żeby do tego września moja córeczka miała to przedszkole..


Poza tym jakoś żyjemy z dnia na dzień. Nasze życie kręci się: poniedziałek integracja sensoryczna, wtorek mini muzyczne przedszkole (relacja się pisze, można podejrzeć też na insta), czwartek logopedia. 

Od zeszłego tygodnia (dziś mija 1,5tyg) próbujemy się rozstać ze smokiem do zaśnięcia. Oj jest dramat. Zaczęliśmy odprawienia w tej chwili ścięłam całą górną część. Pierwsze 3 dni płacz. "Daj mi nowego smoka". Teraz umie pociamkać takiego przyciętego. Ale już nie tak dużo. W nocy śpi bez. U nas jest jakby gorzej, bo nie ma dobrego momentu na odstawienie, bo ciągle coś się dzieje! Nie chcę go zabierać ot tak od razu. 

Do tego włączyłam masaże/uciskanie. Trochę się wycisza, ale słabo. Tzn niby jest już wyciszona i spokojna, ale 10 min później szał. Jednak nie zawsze. Ostatnio wstaje o 6 i pada dosłownie o 20tej. Tydzień temu kupiliśmy króliczka-projektor. Szał był dwie noce. Dobrze, że kosztował 30 zł.  


Niestety, zrobiła się bardziej smutna, nerwowa. Panie terapeutki mówią, że gorzej współpracuje. Sama nie wiem czy to dobrze czy źle.. Nic nie wiem. Łep mam tak zryty, że nie wiem jak się nazywam. Klara poprostu pada, ok 21. 

Ogółem jest mamoza level hard. Do wszystkiego trzeba mamy. :( Skacze po mnie, wspina się. Maaamaa. I tak w kółko. Nie mam 5 min nawet w kiblu. Daję jej zadania np przynieś mi myszkę, zbuduj dużą wieżę z klocków" ale to za bardzo nie działa. Już momentami mam ochotę uciec i nie wrócić. W dodatku od rana do wieczora jesteśmy razem i też jest mi ciężko, bo nie mam możliwości usiąść i nie robić nic, bo zaraz albo wskoczy na mnie albo bierze książki "ćitaj mamo". 🤯 'Zastrzelić' się można 🙂🔫 ;) 

Faza na Kubusia Puchatka
Ale i tak Psi Patrol wygrywa 


Dziś, 1.03.2022 rozpoczęłyśmy sezon rowerowy. Mamy swój fotelik do roweru (Hamax). Jestem wreszcie niezależna! 🚲  Dziś zrobiłam+- (bo tyle mi policzyła opaska, jak sobie przypomniałam żeby ją włączyć haha) 9 km z 14,5 kg Ładunkiem ;) wcześniej miałam rower pożyczony od koleżanki. Również z fotelikiem, ale no name.

28.02.2022
Pierwsza próba w nowym foteliku.
Wokół bloku :)

Ciacho jest, można jechać!



Kończę, bo padam na twarz ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz