wtorek, 24 sierpnia 2021

Łeba cz 2

Pogoda poprawiła się tylko tyciu tyciu.

Owszem, przestało padać w końcu, alee ten wiatr. Jezusie, no mam go dosyć. 


W sobotę mieliśmy wielką wyprawę!! Na ruchome wydmy! Rok temu nie doszliśmy. W tym roku ciężko bo ciężko, ale się udało. 3/4 trasy przejechaliśmy meleksem. Oczywiście płatny. 

Taką ciekawostkę Wam sprzedam - mieliśmy ze sobą nasz rowerek biegowy. Musieliśmy zapłacić za niego 10 zł w jedną stronę. Nie ważne, że jest dużo mniejszy niż wózek, nie ważne że moglibyśmy złożyć kierownicę. A koniec końców Panna i tak na nim prawie nie jeździła :/


Wstęp na Wydmę Łącką dodatkowo płatny..
Ale widoki cudo!



Na Wydmę Łącką szłam sama. 
Ale już na "zwykłe" ruchome wydmy szłam razem z Klarą.


W niedzielę byliśmy w Jastrzębiej Górze. Rety, ależ było pięknie! I ciepło! Aj jak ja żałowałam, że nie mam stroju kąpielowego. W dodatku przyszedł okres i zdychałam. 

Klara biegała w koszulce i pieluszce do wody. 




Zdecydowaliśmy się przedłużyć pobyt o dwa noclegi. Bo MIAŁA być pogoda. Yhyy. Nie no, była. Nie padało. Ale wiało tak, że piasek był wszędzie. Dziś pod tym kątem było troszkę lepiej. Klara zaliczyła 2,5g drzemkę w wózku na plaży. 

Ale jako że zostaliśmy, to wczoraj obeszliśmy Łebę z drugiej strony - port jachtowy i tamte rejony, w których byliśmy tylko raz. Jadąc autem na wydmy. 



Cóż to był za super statek!


Dziś tylko spacer po mieście i plaża. Ale naubierani jak niedźwiedzie :D 



Pojechaliśmy też popołudniu pożegnać się z konikami ;(




I byliśmy też na ostatnim zachodzie słońca ;( 








Jutro powrót do Poznania. 

2 komentarze:

  1. Szczęśliwej podróży, Kochani, wracajcie bezpiecznie do domu 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiedziliśmy jeszcze częściowo Gdynię i jesteśmy już w domku :*

      Usuń