wtorek, 19 kwietnia 2022

Uff i po świętach!

W Wielkanoc byliśmy na tzw Wieczorynce. Matko i córko! Gość nam łaskę wręcz zrobił, że osłuchał Klarę. Stwierdził, że wymyślamy bo dziecku nic nie jest. A jak już bardzo chcemy to możemy jej podać 2x dz inhalacje z pulmicortu. A tak w sumie to tak małe dziecko powinno być u pediatry a nie u niego. Tyle że tam (jak się później dowiedziałam) nie mają pediatrów. Eh taki Poznań. Ale nam nawet nie zależało na pediatrze, byle ktoś powiedział jak pomóc. Czym. Bo dziecko płuca wypluwa. 

Doczekać się nie mogłam dzisiejszego dnia. Bo jest to dzień powszedni i mogłam umówić Klarę do pediatry. Nie ważne gdzie. Dacie wiarę, że do naszej przychodni dzwoniłam od 8:00 rano, a dodzwoniłam się dopiero o 14! W tzw międzyczasie jeszcze obdzwoniłam chyba 3/4 Poznania. Nawet prywatne placówki typu Medicover. Nic! Na dziś nie ma terminów. Wszyscy proponowali nam czwartek lub piątek! Serio. 

Nawet patrzyłam na znany lekarz! I tam pediatrzy na jutro. Tzn była jedna wizyta ale zanim potwierdziłam z maila to zniknęła. Byłam też w poradni u nas w pobliżu osiedla - brak pediatry dziś. 

Gdy udało mi się połączyć z naszą przychodnią, mówiłam do babki, że chciałam dziecko umówić do lekarza pediatry na dziś. A one, że nie ma miejsc. A jak powiedziałam, że pediatra kazała przyjechać do osłuchania bo dziecko mocno choruje, to już od razu miejsce było. Fakt że na koniec, ale mimo wszystko była wizyta. 

Skończyliśmy z nebbud, nowym syropem i skierowaniem na badania krwi. Na które idę z nią jutro. Sama.. Mąż w pracy. Oby już było dobrze. Bo nas też coś bierze a nie mam ochoty chorować. Dosyć już!


Na koniec pizzożerca!!


JestĘ gwiazdĄ!
😁🤪🕶️😎


Do następnego.

2 komentarze:

  1. Mam nadzieje, ze dalas rade! ;) I Wesolego Po Swietach!!! Niech Klarunia zdrowieje, bo sie bidulka doleczyc nie moze. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałam radę na tych badaniach krwi. Bez szału, krew się lała. Ale przeżyliśmy. Wyniki nie do końca zadowalające. Czekam na kontakt od pediatry.

      Usuń