piątek, 10 kwietnia 2020

Zabawa wykałaczkami

Wykałaczki i gąbka wymagają (przynajmniej u nas) wsparcia kogoś, kto gąbkę przytrzyma.
Zabawa na dobre 10 min, a skupienie było takie, że aż w szoku byłam!
I 'zabawka' na dłużej - gąbka nie ucierpiała :)
Można wziąć inną gąbkę, będzie więcej miejsca na więcej wykałaczek, ale ja brałam to, co mam pod ręką 

Myślałam żeby dać jeszcze do nawlekania np makaron penne nie ugotowany, ale Klara tak to wbijała, że nie wszystko stało. Pewnie lepszy byłby wtedy efekt z patyczkami do szaszłyków, ale te szybko Klara łamie. Ma sporo siły ;)






Natomiast druga zabawa z wykałaczkami wyszła spontanicznie totalnie.
Sprzątałam kuchnię, Klara przynosiła mi Duplo (składa, wie o co cho, ale nie chce jej się i oczekuje pomocy ode mnie czy męża).
No nie mogłam ciągle się odrywać od pracy
Więc zaproponowałam wkładanie wykałaczek do klocków odwróconych do góry nogami ;) ale to nie muszą być klocki, mogą być np kieliszki, czy małe pojemniczki.
Ja brałam co miałam pod ręką :D





Zabawa częściowo bez zabawek ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz