niedziela, 10 marca 2019

7 miesiąc Klary.

Moja cudowna Córeczka ma już SIEDEM miesięcy. Siedem cudownych miesięcy, które mega szybko minęły.

Dane techniczne ;)
Waga: 7300g (stan na 8.03 br ;) )
Wzrost: ok 65 cm
Pieluszki "4" ("3"były średnio wygodne, te jeszcze są ciut duże ale dają radę ;) )

Klara jest dalej takim pogodnym maluchem.
Bardzo dużo się śmieje, uwielbia być całowana! W brzuszek, rączki, stópki.
Kocha, jak tata mizia ją po brzuszku zarostem. Śmieje się na głos.
No i ma łaskotki pod paszkami i stopami.

W tym miesiącu nastąpił przełom - nasza córeczka z leżącego bobasa nagle zrobiła się mobilna.
Przesuwa się do tyłu odpychając rączkami.
Albo obraca się wokół własnej osi.
Do przodu przesunie się tylko jeśli zablokujemy jej stópki w pozycji na żabę.
Ale mało.

Zmieniliśmy jej matę na puzzle piankowe skip hop. Jeszcze ma matę edu, bo lubi na niej leżeć. Więc póki chce, nie zabieramy.
Na puzzlach łatwiej jej się poruszać.
Wyjęłam kilka zabawek po bratanku, które schowane czekały na Klarę..

Jeszcze samodzielnie nie siedzi, ale garnie się z pozycji półleżącej. W foteliku ciągnie się do przodu, tak samo w krzesełku do karmienia.

Nadal lubi jeździć w foteliku samochodowym, coraz częściej zadziera głowę i się rozgląda za okno zwłaszcza.

Od 2 tygodni mamy spacerówkę zamiast gondoli.
Miejsce w gondoli miała, ale za bardzo już nie spała na spacerach i marudziła. Jeździ na leżąco albo półleżąco. No i wreszcie wszystko widzi. Oczy chodzą na wszystkie strony ;)

W tym miesiącu mieliśmy debiut na huśtawce. Podobało się :)

Niestety, od wczoraj Klara ma katar.
Już w piątek coś tak jej furczało w nosku, ale dopiero zaczęliśmy jej to nawilżać..i dopiero dzisiaj da się to odciągnąć katarkiem.
Plus maruda, popłakiwanie. Nie spała w nocy. W dzień lepiej jej, potem odsypia. Przypuszczam, że mogą jej wychodzić ząbki, ale nie wiem. Nic nie czuję nic nie widzę.
Pierwszy raz dziś, 10.03 dostała nurofen w czopku.
Może jej to ulży, bo nad gryzakami strasznie się znęca.

Poza tym, dalej pięknie je. Nie przeszedł tylko szpinak.
A po surowym bananie i surowej gruszce miała wysypke na buzi i brzuszku.
Próbowałam dawać jedzenie do ręki, banan dał radę, brokuł tylko jadła jak ja ją karmiłam (ładnie gryzła).
Poza tym super radzi sobie z kawałkami czy z ryżem w zupce. W 80% gotuję jej sama.

Na basenie szlifujemy nurkowanie. Klarci idzie super, gorzej z mamą.. Ble.
Po basenie ostatnie dwa razy wracaliśmy na nogach (w tamtą stronę też chodzimy na nogach), tak ładnie było.
Klara ładnie utrzymuje się na wodzie, nóżkami super macha, jakby faktycznie płynęła.
Zaczęła wyciągać rączki i łapać piłeczki w wodzie.
No i chlapie nie tylko nóżkami ale i rączkami już też. Po basenie mleko i odlot do krainy snów na 3g. ;)


Czekamy na wiosnę, na dłuższe spacery; tymczasem za oknem ledwo +2 st, leje wieje.. Gdzie te +14, które było w połowie lutego? Ale..przynajmniej zielono się robi :)

2 komentarze:

  1. Siedem??? Nie, to nie może być! Tak szybko... Ani się nie obejrzymy a będzie rok!
    Też nie mogę się doczekać ładnej pogody i dluuuuuuugich spacerów :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, juz siedem... Ale to zlecialo!

    To super, ze Klarcia jest taka spokojniutka. Moje Potwory to byly... potwory, od poczatku. Darly sie przy byle pretekscie, a pluca mieli, ze hej! ;) Szczegolnie Bi dala nam niezla szkole zycia. Zreszta, daje nadal i pewnie bedzie dawac az wyfrunie z domu. :D

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń