czwartek, 17 stycznia 2019

Akcja: Basen!

Od 2 tygodni nasz bobas jest małą Foczką.
6.01 br pierwszy raz zabraliśmy Klarę na basen.
Na pierwszy raz szliśmy można powiedzieć na żywioł. Wiedzieliśmy mniej więcej co i jak.
Klara była godzinę po mleczku i mniej więcej 1,5g po drzemce.
Pierwsze chwile w basenie? Trochę się denerwowała. Była niespokojna ale nie płakała. Najpierw mąż ją miał, później ja. Była na początku cały czas przytulona do nas. Później mąż ją wziął tak jak w wanience ją trzyma i już było dobrze. W sumie pierwszy raz był dobry, na sam koniec dziecko było już bardziej zadowolone ale.. było już ponad 2g od drzemki i widzieliśmy, że Klara już jest senna.
Pierwszy raz w wodzie: 20-25 min, wejście na godzinę.
Zjadła i zasnęła na 3g :)

Drugi raz na basen poszliśmy 13.01 br.
Tu już byliśmy bardziej przygotowani.
Klara została nakarmiona po drzemce, w międzyczasie wszystko spakowałam.
Na basenie byliśmy godzinę po drzemce i ok 45 min po jedzeniu.
Już wszystko wiedzieliśmy, było łatwiej.
Jedno się szykuje, drugie zaczyna przebierać Malucha.
I potem zamiana. Ostatnio ja byłam tą drugą do ogarnięcia się i mąż w międzyczasie pokazał Klarci otoczenie. Razem szliśmy na basen.
Tym razem tylko chwilę na początku była niepewność. Później było łatwiej, nóżkami ruszała, pojawiły się uśmiechy.
Najpierw z 15 min byliśmy w małym basenie, później przeszliśmy do dużego (110 cm wody) i chyba w nim Klarci bardziej się podobało. Miała większą swobodę w ruszaniu nóżkami itp.
Drugi basen trwał 30 min. Wejście na godzinę.

Teraz kilka informacji praktycznych, które mogą się przydać.
1) pielucha do wody (np babydream) to konieczność
2) 2 szt ręczników lub 1 szt ręcznika i 1 np otulacz albo duża pielucha. Zapytacie po co 2 szt. A no po to, że po owinięciu bobasa jednym ręcznikiem zaraz po wyjściu z wody, jest on mokry bo i pielucha do wody jest mokra. A wycierac bobasa mokrym ręcznikiem.. słabo.
3) 2 szt zwykłych pieluszek
4) rozciągliwe ubranko, może nawet być ciut za duże, po takiej kąpieli ciężko malucha ubrać, jeden dodatkowy zapas ubranka w razie w.
5) jedzonko, po basenie bobas będzie mocno głodny a może szybko zasnąć na dłużej. A jak ma spać, jak brzusio pusty. Najlepiej od razu dać jeść - mleko, owocki, warzywka. Czyli to co dziecko je. U nas butla mm.
6) jeśli basen zimą - czapka i ciepłe ubranko oraz kocyk (przyda się na przewijaku, średnio wygodne są)
7) podkład jednorazowy żeby nie zasiusiało kocyka.
8) aż pod basen (jeśli ten dla bobasów jest daleko od szatni) bierzemy ręcznik i smok jeśli maluch używa.
9) można zapytać przy płaceniu za basen, czy są szatnie rodzinne, wtedy i mama i tata są razem i nie trzeba się rozdzielać
10) przed planowanym basenem dobrze kilka razy malucha wykąpać w chłodniejszej wodzie, tak ok 33 st bo w 90% taka jest na pływalniach
11) po wyjściu z wody pod prysznic spłukać chlor, Klarcia się prawie rozpłakała jak pod prysznic z nią weszłam (mocno leci woda) i szybko wyszłam nie bardzo ją opłukując. Może następnym razem.

Trzeci raz byliśmy na basenie 14.01 br ale już na zajęciach zorganizowanych - na innym basenie z instruktorem w 12os grupie.
Mamy za sobą pierwsze moczenie uszu, pierwsze zanurzenia twarzy tak do brody (ale jak któryś maluch się bał - nic na siłę), pierwsze przecierania twarzy mokrymi rękami i pierwsze chlapanie w twarz dziecku (rodzice zanurzali usta w wodzie i robili bąbelki prosto na buzię dziecku). Było też polewanie z konewki i prawidłowe pozycje noszenia niemowlaka. Zajęcia trwały 20 min + część organizacyjna + część rozgrzewki.
A po basenie jak poszłam się ogarnąć, Klara czekała na mnie wraz z dwiema dziewczynkami w kojcu - przy okazji mieliśmy integrację z innymi bobasami (przeraziłam się, jak zobaczyłam 6,5 - 7 mc bobasy próbujące wstawać! :O


Zapisałam Klarę na cały letni sezon basenu, cieszę się niezmiernie z tego. Uważam, że skoro tak jej fajnie to muszę kuć żelazo póki gorące i chodzić z nią.



W weekend planujemy wybrać się znowu popluskać ot tak, w poniedziałek zajęcia.
A później już od 30.01 najprawdopodobniej będziemy chodzić co tydzień.

4 komentarze:

  1. Takie zajecia sa super! Sama swojego czasu twierdzilam, ze zapisze Bi na takie, tyle, ze okazalo sie, ze tutejsze baseny maja bardzo zimna wode i nie moglam sobie wyobrazic wsadzenia do niej niemowlaka! Chociaz widzialam na wlasne oczy, ze ludzie na takie zajecia przychodza i nie narzekaja. Ale to Amerykanie, a oni sa zimnolubni. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje córki mając 6 miesięcy już same siedziały a mając 10 miesiecy chodziły... każde inaczej się rozwija.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne sa takie zajecia. Fisiu na pewno tez by je lubil..u nas jest to teraz takie modne,ze nie ma wolnych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie😉 my do basenu mamy całe 30 km ale jak sie tylko da to jedziemy.

    OdpowiedzUsuń