.
Za nami dwa tygodnie. Od wtorku byliśmy sami większość czasu.
W piątek młody ryczał jak szłyśmy z Klarą do domu! Chciał z nami wychodzić.
A dziś, po dwóch dniach tylko z mamą było ciężko. W domu jeszcze ok, na spacerze też. Ale o dziwo nie zasnął w wózku i darł się pół spaceru..15 min. No histeria jak na początku.
Potem wróciłam z nimi do domu, zajęłam go zabawkami, uśpiłam swoją małą córeczkę, a następnie jego u rodziców w łóżku. Teraz siedzę i rozmyślam.
W domu nikt nie pochwala mojej decyzji. Mąż w sumie chyba tak. Ale moi rodzice, babcia.. Są na nie.
Obecnie zmieniły mi się też godziny pracy, bo muszę zostać 3 dni w tygodniu do 18. Ale idziemy później i będzie też 6g.
Wieczorem się okaże, czy będziemy mieli wózek podwójny.
Klarcia ok, bawi się z młodym. Zrobiła się opiekuńcza bardzo. Przytulać go chce, daje mu picie i smoka. Jedynie nie lubi jak on tak płacze. :( A już było tak dobrze..
Podróż do i z pracy ok. Jak Klara się nudzi, wyciągam książki i czytamy.
Okazuje się, że nie tylko chłopaki lubią pociągi.
OdpowiedzUsuń