czwartek, 1 czerwca 2023

JAKOŚ leci.. aktualności.

Jakoś się to u nas kręci. Przedszkole-plac zabaw -dom. I tak dzień za dniem. 

Ja aktualnie z pracy nie robię nic. No, zrobiłam sobie sesję wizerunkową, napisałam ofertę. Muszę sobie to uaktualnić. Konkurencja jest tak ogromna, a ja zero doświadczenia. Zwłaszcza tego marketingowego. Do tego zero wsparcia ze strony rodziny. Mam pomysł na sesje, ale potrzebowałabym tak +-400-500 zł na rekwizyty. Żeby coś móc stworzyć. No ale skąś to trzeba brać. Na razie stówki idą na leki. A jeszcze przed nami pobieranie krwi Klarci. 

Byłam też u terapeuty, bo nie daję rady psychicznie. Przydałoby się tydzień w tydzień pochodzić, tylko za co? 

Ogólnie jestem tak wypruta ze wszystkiego, że brak słów. Jeszcze od soboty choruję, dopadło mnie zapalenie gardła. Jprd jak to boli ;( trochę w sumie na własne życzenie. Albo i nie, nie wiem. A mąż cóż, zamiast wesprzeć, to jeszcze dowalał. A dziś to już w ogóle ledwo się czołgam. Wczoraj miałam ochotę skoczyć z mostu. Uszy, zatoki, gardło i okres. Dostałam antybiotyk.

Niestety znowu nie słyszę, ledwo na jedno ucho. Na drugie w ogóle. Dziś i jutro mąż ma zdalne. Wozi Klarę. Chociaż tyle. Dziś całe przedpołudnie bardzo źle się czułam, kaszlałam suchym napadowym kaszlem, co zasnęłam to kaszel. Około południa się uspokoiło i udało mi się na 2g zasnąć. 

Klara niby ok, ale cały czas ta koncentracja uwagi u niej leży. ;( Wróciliśmy też na si prywatnie. Bo niestety przedszkole nie do końca wywiązało się z rewalidacji pod kątem si. W przedszkolu całkiem dobrze się odnalazła, już nie płacze. Mówi, że będzie za nami tęsknić, będzie jej smutno beze mnie. Ja też mówię, że będę tęsknić, ale że te kilka godzin szybko minie. 

A za namową pani psycholog, zrobiliśmy jej 4 dni przedszkola, a 3 dni wolnego. W tym tygodniu nie ma si, bo byłam z Klarcią u alergologa.

Byliśmy też całą rodziną u alpak - alpakowe przylesie. Zwierzaki fajne, ale jak dla mnie albo zwierzęta albo dmuchańce czy sala zabaw. To przegięcie. 











Jak jeździmy na si, to po zajęciach idziemy sobie 
do starego zoo. Klara uwielbia tam chodzić. Ja zresztą też. Dużo zieleni, zwierzaki, plac zabaw.






Loda mamusiu?


No a u alergologa wykryto astmę dziecięcą i alergię powietrznopochodną. Czekamy na termin testów krwi.. Aż się boję, co tam wyjdzie. 

Dziś była z przedszkolem na wycieczce w takim hmm parku rozrywki dla dzieci. Tak szczęśliwej jej nie widziałam już dawno. Od nas na dzień dziecka dostała pieska - figurkę. 

Dwa tyg temu sprzedałam hulajnogę - jeździk. Klarcia była już do niego trochę za duża. Dołożyliśmy i kupiliśmy jej już zwykłą hulajnogę - też scoot and ride trzykołowa - ale jest już bez jeździka ;) śmiga na niej w takim tempie że nie sposób za nią nadążyć! Pierwsze wywrotki też były, ale niewielkie i sporadyczne. 

Nowa hulajnoga.

Trzymajcie kciuki, żeby Klara się nie zaraziła. Bo mąż ma to samo, co ja.. czyli gardło. Bardzo chcemy na długi weekend pojechać do ZG. Oby się udało. 

Na koniec czerwca moi rodzice się do nas wybierają!