W zasadzie hulajnogojeździk ;)
Klara wjeżdża nim wszędzie gdzie się da. A nawet jak się nie da, to ona i tak spróbuje wjechać.
Będąc u rodziców, Kuba pokazywał jej jak się jeździ na hulajnodze. My jej pokazywaliśmy. No nic. Nie umie. Daliśmy spokój.
Po powrocie do domu, w piątek mąż mówi że jutro sobota, oboje w domu to spróbujemy ją pouczyć.
Chyba czytała nam w myślach!
Sobota, 7:30 rano. Wstała, poszła do pokoju jak zwykle. Wzięła hulajnogę i poprostu pojechała!!!!
Popołudniu zrobiliśmy rundę po osiedlu.
W parku przed południem nie chciała jeździć.
♥️
A to spryciula :) to teraz już jej nie dogonicie :D
OdpowiedzUsuń