Moje cudowne Słoneczko ma już trzy latka!
Nie mogę w to uwierzyć. Dopiero była taka maleńka, ubranka r44 były duże. A teraz to już panienka 🥺.
Aktualnie ma 97 cm wzrostu. Waży równo 13 kg.
Impreza urodzinowa się odbyła u nas w mieszkaniu. Pierwotnie miało nie być nic. A później wymyśliłam, że skoro jedziemy do Łeby, to nadłożymy trochę drogi i zrobimy urodziny u teściów. Moi rodzice z dzieciakami mieli być w weekend przed urodzinami.
Mąż jednak wymyślił, że w takim razie on jednak zaprasza wszystkich swoich też w tym czasie, robimy wszystko w jednym dniu. Jak mi to oznajmił, mało co z krzesła nie spadłam! Gdzie ja umieszczę 12 osób, na 40m2. W dodatku tak, żeby było też kawałek miejsca dla dzieci do zabawy.
I kolejna sprawa: na czym ja im podam jedzenie?!?? Mamy 4 głębokie talerze, 4 płytkie i 6 na których jadamy śniadania/kolacje i kilka miseczek. Nie mam misek, desek, pater itp. miałam ochotę w pierwszej chwili uciec i niech sobie sam wszystko organizuje. Ale w końcu wzięłam się za to.
Koleżanka sąsiadka pożyczyła stół i krzesła oraz część talerzy. Drugą część przywiozła mi mama. M.in. filiżanki do herbaty/kawy. I dwa mniejsze obrusy na stół.
Ja kupiłam sobie szklanki do napoi, kilka misek i marmurową deskę do wędlin i serów (chodziła za mną już hoho, wreszcie była okazja kupić!).
Moi byli w sobotę przedpołudniem. Klara oszalała na punkcie Kuby. Byliśmy na spacerze wszyscy, na placu zabaw i w restauracji na obiadokolacji. Jak przyjechali, to się bardzo cieszyła, biegała skakała. Jeszcze przywieźli jej baloniki więc już w ogóle była radość. A popołudniu babcia dała jej prezent - m.in. piżamkę ze Skye z psiego patrolu. Ileż było radości!!
Tort miałam zamówiony, Klara wybrała sobie taki ze Skye :)
Mąż w nd rano złożył stół, do tego krzesła i już. Teściowie byli o czasie, szwagrostwo się spóźniło i w sumie jak przyszli to miało się wrażenie, że to oni są najważniejsi :/
Klarcia uciekła pod stół :(. Ale potem jakoś wyszła. Przy sto lat, jak śpiewało jej tyle osób, zaczęła się we mnie chować. No i na rękach była. Ale bardziej chyba wstydzioszek się zrobił ;)
Po jakimś czasie po torcie, mąż z bratem i jego dziećmi, z Klarą i moim bratankiem, poszli na plac zabaw. Ja z mamą i bratanicą w kuchni. Udało mi się podać zimną płytę to akurat wrócili. Trochę też tam z nimi gadałam ale tak to się kręciłam.
Na koniec o 16 tej mąż zrobił pizzę i rodzinka się zbierała.
Mama z bratanicą poogarniały mi stół i talerze i jechali też do domu.
Było ciężko, jedną osobę miałam ochotę wywalić przez okno. 🤬 Już na tzw dzień dobry.
Ale już zapowiedziałam. Pierwszy i ostatni raz.
Jeszcze raz najlepsze życzenia urodzinowe dla Klarci ! Niech zdrowo rośnie kochana nasza Gwiazdka 😍
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :*
UsuńWszystkiego Cudownego dla Klarci!
OdpowiedzUsuńKurcze, pamietam Twoje posty z czasu ciazy, a tu juz Slicznota 3 lata konczy...
Oj tak, dopiero ją ze szpitala brałam do domu..a tu już (prawie) przedszkole :(
Usuń