Zdecydowaliśmy się, że przyjedziemy w piątek, a w sobotę tuż przed północą byliśmy na miejscu. Oczywiście nie obyło się bez przygód na trasie bo na autostradzie było zwężenie, plus wypadek na zwężonym odcinku drogi... Dramat. Plus godzina na trasie. Na szczęście Klara spała.
Pogoda dopisuje. Jest pies, ogród, są zabawki, mogę trochę odetchnąć..
Klara od samego rana domaga się pójścia na dwór, wstaje, szybko daje się przebrać i coś tam zjada na śniadanie a potem już leci do drzwi.
Wczoraj nawet z dziadkiem pojechała na godzinny spacer w wózku. I nie było płaczu jak odjeżdżała.
Jest już taka normalna, nie jest taki dzik jak poprzednio ;) no i kocha kuzyna Kubę! Jak w dym za nim!
Czekały na Klarę prezenty urodzinowe: piękne tipi namiot i koparka-jeździk na ogród.
Niedziela rano..
Sama chętnie bym się schowała w takim tipi od czasu do czas :) Jak zwykle cudne zdjęcia, czuję się jakbym tam była z Wami :)
OdpowiedzUsuńNo i swietnie, korzystajcie! :)
OdpowiedzUsuńPrezenty wspaniale! Od razu widac, ze dziadkowie uwielbiaja wnuczke!
Mam identyczne kubki! Jedyny zestaw, z ktorego ostalo sie wszystkie 6, bo nikt poza mna z nich nie pije. Moj tata narzeka, ze za male, a M., ze nieporeczne. A ja tylko z nich pije kawe! :)
Ja ich nie lubię, wywiozłam do mamy :D
UsuńDzielna samodzielna dziewczynka. Swietne prezenty.
OdpowiedzUsuńJakie piękne tipi :)
OdpowiedzUsuńWidać, że Klara kocha psiaki. Udanego pobytu u dziadków.