Nie wiem, czy ta cała sytuacja z poprzedniego posta, nie była jakimś skokiem rozwojowym.
W sumie odkąd wszystko wróciło do normy - przedszkole i praca mąż - trochę się wszystko unormowało.
Niestety, bije nadal. Tak jak pisałam w komentarzach, chwycona w uścisk zaczyna gryźć. Ale staram się ją bardziej tulić. Ostatnio więcej nerwów i takiego odreagowanie jest tuż po przedszkolu.
Ale damy radę.
Jednak w poniedziałek wieczorem Klara zdecydowała, że chodzi bez pantsów. Najpierw byłam trochę sceptycznie nastawiona, bo zazwyczaj zapał kończył się po 5 min.
Następnego dnia Klara poszła do przedszkola już bez pantsa. W przedszkolu bez wpadki. W domu i powrót oraz dojazdy do przedszkola też bez wpadek.
Może to był taki punkt zapalny?
Zresztą, w przedszkolu mówią, że po tej przerwie, zrobiła się bardziej śmiała, sama inicjuje zabawy z chłopakami. I chodzi sama, bez przypominania, do toalety.
Wczoraj w przedszkolu była wizyta zawodowego żołnierza! Klara była zachwycona. Widzieliśmy zdjęcia w chełmie na głowie :D
W środę piekli rogaliki z marmoladą :)
Aktualnie jesteśmy u dziadków w ZG. Byliśmy tu ostatni raz w lipcu.
Niestety, chyba emocje i szał zabawy z kuzynkami, spowodował, że mi dziecko non stop sika w majtki :/
Ale z drugiej strony, nie oglądają bajek i bawią się razem.
(Byliśmy na USG brzucha i u urologa. Wszystko jest ok. Podłoże psychologiczne i problemy z si najprawdopodobniej.)
Byłyśmy dziś w lesie na godzinnym spacerku.
PS. Szukam dla siebie terapeuty.
Zostawiam Was z Czerwonym Kapturkiem.
fajny Czerwony Kapturek ;) trzymam kciuki za psychoterapię, ja też ją przeszłam, to były dobre trzy lata mojego życia. na pewno pomogły mi wszystko poukładać. życzę szybkiego znalezienia dobrego terapeuty/tki. ściskam:)
OdpowiedzUsuńKochana, ciesze sie, ze psychicznie juz lepiej, choc szkoda, ze z kolei znow chorobowo...
OdpowiedzUsuńMozliwe, ze masz racje i zachowania Klary to byl jakis skok rozwojowy, choc nie mialam pojecia, ze 4-latki rowniez moga je przechodzic tak intensywnie. ;) Przyszlo mi tez do glowy, ze skoro zachowanie unormowalo sie kiedy maz wrocil do pracy, moze to czesciowo on jest takim zapalnikiem. Z tego co piszesz, Ty probujesz Klare wychowywac, ustalac jakies granice, byc konsekwentna... A Twoj maz na wszystko jej pozwala i kloci sie z Toba jak chcesz wprowadzic dyscypline. Mozliwe, ze Klara to wyczuwa i przy tacie mocniej wymusza i testuje na ile moze sobie pozwolic...
Mojej kolezanki corka, w wieku Klary, tez z dnia na dzien uznala, ze nie chce pieluch. Moze niektore dzieciaki tak maja?
Mojej koleżanki córka w wieku 2,5r powiedziała, że pieluchy są dla bobasów i nawet w nocy nie chciała!! To był dla mnie szok. A dziś uczymy się nowej rzeczywistości ;) tylko dlaczego wybrała sobie akurat takie zimno?! Na odpieluchowanie się . ;) Widzę też ostatnio, po 2tyg ciągiem przedszkola, że więcej mnie potrzebuje..
Usuń