Jest świetne!
Klarci jest tam bardzo dobrze!
Mają tyle zajęć, że się nie nudzi. Ma również osobno logopedię i ćwiczenia fizjo z elementami si.
Robią sporo fajnych rzeczy.
Np 1.09 były żywe króliczki, mogli dać im podjeść marchewki i trochę dotknąć. I w temacie króliczków była nauka czytania metodą symultaniczno-sekwencyjną.
Później robili swój portret. Na podstawie swojego zdjęcia :D
W piątek na przykład mieli ozdobić ogródek przedszkolny - w sali.
Wczoraj robili pracę plastyczną: droga do przedszkola.
Do tego codziennie zabawa na powietrzu. Albo piłka nożna, albo kreda i czasem bańki.
Dziś dostałam laurkę od córeczki :)
Klara chętnie tam chodzi, chociaż oczywiście ma chwile, że mówi jutro nie idę do przedszkola. Ale rano jakoś się nie buntuje :) i wręcz w furtce przedszkola mi mówi baw się dobrze mamo!
Ja zawsze z nią ustalam kiedy po nią będę. Mówię jasno: będę po odpoczynku.
Wychodzi uśmiechnięta. Dzisiaj były drzwi otwarte i ciocia Magda ją przyprowadziła. Usłyszałam głośne: "mamusiaaa!!" :) Cieszy mnie to bardzo.
Raz tylko, tydzień temu, musiałam ją odebrać o 12tej. Było ciężko w grupie, dzieci marudziły i były głośne. Klara nie dawała rady. Oczywiście słuchawek nie chciała. Czasem odbieram ją przed drzemką o 13tej. Jeśli bardzo chce i nalega. Ale zazwyczaj o 14:15. Dziś z kolei usłyszałam, że spokojnie mogłaby do 15:00 zostać. Ale nie będę jeszcze jej zostawiać. Myślę, że w przyszłym tygodniu spróbujemy.
Jeździmy rowerem. Mam niespełna 6 km w jedną stronę.
Codziennie w drodze do przedszkola mówimy sobie, co będziemy dziś robić po przedszkolu. Głównie chodzimy na place zabaw. W drodze do i z przedszkola są duże osiedla i sporo placyków. Jest gdzie chodzić.
W pobliżu mamy taką domową knajpkę - dają rosół więc moje dziecko szczęśliwe. Do tego jeszcze np dziś naleśniki.
Wczoraj zbieraliśmy kasztany :)
Za tydzień Klara ma wycieczkę z przedszkola. Jadą do Zaurolandii 🦖. Się okaże czy pojedzie.
Jeszcze nie mówi o przedszkolu, co robiła itp. czasem coś powie, ale niewiele. Sądzę, że na to przyjdzie jeszcze czas.
Aa, wiecie co? Nie wychodzi głodna. Nawet jak nie zje czegoś z obiadu, to dostaje chlebek z masełkiem. I zje.
Codziennie dostaję opis:
To tyle, takie podsumowanie dwóch tygodni w przedszkolu!
Świetne te informacje od cioć, bardzo mi się podobają 🙂
OdpowiedzUsuńRaaany, tyle km dziennie zrobisz to kondycja będzie jak ta lala 😁😁
Obie jesteście bardzo dzielne 🥰
Brzmi wspaniale! Najwazniejsze, ze Klara dobrze sie tam czuje; nie to co w poprzednim. Cudowne jest, ze istnieja takie miejsca, z paniami, ktore potrafia (i chca!) wyjsc naprzeciw dzieciom z problemami. Choc domyslam sie, ze takie podejscie slono sie placi. Jestem pewna, ze Klarcia spedzi tam swietne 2-3 lata. :)
OdpowiedzUsuń